Rafał Stec: 108 dotknięć Barcelony
"Współcześni wybitni mają tego pecha, że kamery bezlitośnie przyłapują ich na drobnych niedokładnościach, obnażają w chwilach słabości, uczłowieczają. Weźmy choćby Barcelonę, która do przerwy wtorkowego meczu w Santander nie pozwoliła rywalom dotknąć piłki we własnym polu karnym. Minęła 36. minuta, gdy rozpoczęła swą najdłuższą robótkę zbiorową tamtego wieczoru. Wszystko zostało zarejestrowane i z detalami zrelacjonowane w prasie, wszystko można odtworzyć i porachować ponownie. Piłkę przejął Puyol, podał do Keity, Keita dotknął jej cztery razy, zanim przekazał Henry'emu, Henry również musnął ją czterokrotnie, by zaskoczyć przeciwnika przerzutem na przeciwległe skrzydło do Daniego Alvesa." - pisze w swoim artykule Rafał Stec.