Clement Lenglet miał problemy związane z pachwiną, ale nie ma obecnie zagrożenia, że nie będzie mógł zagrać z Napoli, a dziś odbył część treningu z drużyną. Nie ma jednak też pewności, czy kłopoty zdrowotne nie wrócą, zwłaszcza w trakcie intensywnej końcówki zmagań w Lidze Mistrzów. Podobna uwaga dotyczy Gerarda Piqué, choć Katalończykowi udało się akurat w tym sezonie nie stracić żadnego meczu z powodu kontuzji. Setien musi chuchać i dmuchać na swoich środkowych obrońców, tym bardziej ze względu na urazy rezerwowych. Samuel Umtiti ma ciągnące się problemy z kolanami i być może w ogóle nie zagra już w Champions League. Z kolei Ronald Araujo doznał kontuzji w meczu Barcelony B. AS uważa, że nie zdoła wykurować się na spotkanie z Napoli, choć według Mundo Deportivo są jeszcze na to szanse. Niezależnie od tego, czy Urugwajczyk zdąży się wyleczyć, Setien musi w trakcie najbliższych treningów przygotować wariant alternatywny, który może wiązać się z przesunięciem piłkarza z innej pozycji na środek obrony.
Zawodnik ze środka pola
Trener Barcelony zastosował już takie rozwiązanie w meczu z Alavés, gdy na środku obrony w pewnym momencie zaczął występować Arturo Vidal. Wbrew pozorom 33-latkowi zdarzało się już grać na tej pozycji na początku swojej kariery czy w reprezentacji Chile, a także w nagłych wypadkach m.in. w Juventusie. Vidal dobrze spisuje się w pojedynkach fizycznych i potrafi grać w powietrzu, a będąc ustawionym na stoperze jest bardziej poukładany taktycznie niż w przypadku pobytu w środku pola. Problemem mogłaby być jednak impulsywność Chilijczyka, a dobry środkowy obrońca musi wyczuwać, kiedy powinien zachować umiar. Setien nie będzie miał tego dylematu w starciu z Napoli, ponieważ Vidal jest zawieszony za kartki, ale niewykluczone, że pomocnik byłby opcją na kolejne konfrontacje.
W Barcelonie na pozycji stopera zdarzało się występować z przymusu Sergio Busquetsowi. Dobre wyprowadzanie piłki czy inteligencja taktyczna niewątpliwie mogą być atutami 32-latka, ale dla zawodnika nie jest to komfortowa pozycja. Swoboda Busquetsa w operowaniu futbolówką, dająca korzyści w środku pola, może wiązać się ze zbyt dużym ryzykiem na pozycji ostatniego obrońcy, a ponadto brak szybkości przy wysoko ustawionej defensywie oraz brak siły fizycznej byłyby kłopotliwe dla Hiszpana. W czasach występów w Ajaksie często na środku obrony występował Frenkie de Jong. Za kandydaturą Holendra z pewnością przemawiałyby wyprowadzanie piłki i wyjście spod pressingu, ale może mieć on problem z utrzymaniem pozycji i grą w powietrzu.
Boczny obrońca
Ostatni z wymienionych aspektów może też stanowić kłopot dla kolejnych dwóch kandydatów do gry na środku obrony. Nélson Semedo jest bardzo szybki i mógłby dzięki temu asekurować Gerarda Piqué, ale ma braki na poziomie taktycznym, a powolna adaptacja do wymagań Barcelony może wskazywać, że podobne trudności miałby w przypadku przesunięcia go do roli stopera. Bardziej zorganizowany jest Sergi Roberto, którego zdolność występu na każdej pozycji docenia Quique Setien. Wychowanek Blaugrany grywał już na środku obrony, ale może brakować mu odpowiedniej agresji i skuteczności w grze o górną piłkę.
Opcji jest zresztą więcej. Junior Firpo ma lepsze warunki fizyczne (184 cm) do walki w powietrzu niż wymienieni boczni obrońcy, a śladowe występy na stoperze zanotował też Ivan Rakitić. Żadna z powyższych możliwości nie jest jednak doskonała, ale jednak bardziej prawdopodobne jest przesunięcie piłkarza z innej pozycji na środek obrony niż wystawienie do gry np. Jorge Cuenki z Barcelony B, który zresztą również doznał dziś kontuzji. Barça ma problemy w defensywie przed meczem z Napoli, ale takie kłopoty dotykają również włoską drużynę.
Komentarze (16)