Mundo Deportivo zauważa, że jeśli Ivan Rakitić wystąpi w jutrzejszym meczu z Mallorcą, będzie to jego 300. spotkanie w barwach Barcelony. Dokonał tego w ciągu sześciu sezonów, a obecnie jego przyszłość w klubie jest niepewna.
Chorwat przyszedł na Camp Nou w 2014 roku, kiedy trenerem Barçy był Luis Enrique. Od tamtej pory zdobył z drużyną 13 trofeów: cztery mistrzostwa Hiszpanii, cztery Puchary Króla, dwa Superpuchary Hiszpanii, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy i KMŚ. Szczytowym momentem było dla niego strzelenie gola Juventusowi w finale Ligi Mistrzów w Berlinie.
Barça zapłaciła za pomocnika zaledwie 18 milionów euro + 3 miliony zmiennych. Zadebiutował 24 sierpnia w meczu z Elche wygranym 3:0. Od tego momentu mógł liczyć na pewne miejsce w składzie. Pierwszą bramkę Ivan strzelił z kolei przeciwko Levante. W Lidze Mistrzów po raz pierwszy wystąpił w pojedynku z APOELem, a do siatki trafił w spotkaniu z Manchesterem City. W sumie piłkarz strzelił w barwach Barcelony 35 bramek: 24 w lidze, sześć w Champions League i pięć w Pucharze Króla.
Obecnie przyszłość Rakiticia jest niepewna. Wydaje się, że Barcelona chce go sprzedać, ale wiele klubów nie będzie w stanie opłacić pensji Chorwata, a on sam zapewnia, że jest szczęśliwy na Camp Nou.
Komentarze (18)
Można go kochać, albo nienawidzić, ale jedno mu trzeba przyznać, swoje zrobił. Był idealnym uzupełnieniem dla podstarzałego Xaviego i Iniesty (sezon 14/15), później, bez Generała nie było już tak kolorowo.
Rakitic jednak swoje zrobił. Zaangażowania i pracowitości nie można mu odmówić.
Może brakowało trochę finezji, polotu, może grał zbyt zachowawczo, asekuracyjnie, ale z powierzonych mu zadań wywiązywał się perfekcyjnie. Człowiek z żelaza, zawsze dostępny. Jeden z lepszych transferów XXI wieku.
Szacunek mu się należy, bezapelacyjnie!