Dziś rano rozpoczęło się posiedzenie sądu w sprawie konfliktu LaLigi z Hiszpańską Królewską Federacją Piłkarską. Oba organy nie potrafiły osiągnąć porozumienia na temat rozgrywania meczów w piątki i poniedziałki.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu LaLiga opublikowała harmonogram pierwszych trzech kolejek Primera i Segunda División bez konsultacji z RFEF. Zawierał on spotkania w piątki i poniedziałki. Nawet Barcelona miała rozegrać swoje starcie w piątek 16 sierpnia. Federacja zwróciła się jednak do Jedynej Sędzi ds. Rozgrywek, która, orzekła, że mecze mogą być rozgrywane tylko w soboty i niedziele, w związku z czym wprowadzono zmiany w terminarzu.
Dziś LaLiga i RFEF przedstawiły swoje racje przed sądem. Javier Tebas domaga się odwołania prezesa RFEF Luisa Rubialesa, wiceprezesa Andréu Campsa i Jedynej Sędzi ds. Rozgrywek, oskarżając ich o „nadużycie władzy”. Może do tego dojść jedynie, jeśli udowodnione zostanie „bardzo ciężkie” naruszenie kompetecji.
Na razie nie wiadomo, jak zakończy się konflikt. Sędzia Andrés Sánchez Magro ma pięć dni na ogłoszenie wyroku. Może podtrzymać wyrok Jedynej Sędzi ds. Rozgrywek lub przychylić się do wniosku LaLigi.
Komentarze (2)
Premier League tak uciekło LaLiga pod względem atrakcyjności, że może być tylko gorzej z takimi durnymi przepychankami...