Polemika związana z sędziowaniem i używaniem systemu VAR w LaLidze nie ustaje. Ponownie na ten temat wypowiedział się były sędzia, a obecnie ekspert mediów Iturralde González.
- Jakość arbitrów LaLidze jest bardzo dobra, ale utracono rygor. Gdyby chciano sędziować na korzyść Realu, podyktowano by dwa prawidłowe rzuty karne na Varane’ie w El Clásico. One były jasne, nawet nie pozostawiały miejsca do interpretacji!
- Wszyscy tylko jęczycie. Ani Real, ani Barcelona nie może narzekać na arbitrów. Dla mnie to wszystko kłamstwo. Przykładowo, wszyscy mówimy, że Carvajal faulował przy pierwszym golu Realu w spotkaniu z Mallorcą. Wszyscy mówią, że gdyby odgwizdano to przewinienie, Real by przegrał. A to kłamstwo. Miałby jeszcze 70 minut, by wygrać mecz.
- Czy Bartomeu udało się wywrzeć presję? Zero presji, stworzył tylko zasłonę dymną, przykrywając większy problem: grę Barcelony oraz pozycję lidera Realu. Tak samo byłoby na odwrót. Nikt nie traci, nikt nie zyskuje, ten, kto wygrywa, wygrywa, bo jest lepszy.
Komentarze (23)
Real w ostatnim miesiącu zdobył przynajmniej 12 punktów po sporych kontrowersjach? Ale stracił 2 punkty na jesieni, więc jest pokrzywdzony jak wszyscy!
Typowy whataboutism.
Jeśli chodzi o El Clasico
Do znudzenia :
https://www.goal.com/en-india/news/2292/editorials/2012/02/18/2913366/the-real-liga-table-with-correct-refereeing-decisions
by ktoś zyskał, ktoś musi stracić.
Pan Gonzalez pewnie ma karnet na Bernabeu.
Barcelona jest sama sobie winna, a przykład jesiennego klasyku jest jednym z wielu, które można przytoczyć przez pryzmat ostatnich sezonów.
Kiedyś, jak były statystyki o ilości czerwonych kartek i rzutów karnych na korzyść Barcy to jej sympatycy zgodnie i słusznie twierdzili, że jak się dużo atakuje to jest to zupełnie zrozumiałe, a badać powinno się nie liczbę, a słuszność danych decyzji. W przypadku Realu jest teraz podobnie. Przytacza się ilość rzutów karnych, a zapomina się o tym, że do ŻADNEGO po prostu nie można się przyczepić.
Ponadto Real gra na 1-0, bo ma szczelną obronę i jak pokazują wyniki mogą sobie na to pozwolić i futbolowy minimalizm im się opłaca (więc argument, że gdyby sędzia gwizdął inaczej to Real by przegrał czy zremisował jest idiotyczna).
Barca nie będzie wygrywać la ligi co roku i pomimo prawdopodobnej porażki w tym roku statystyki i tak są skrajnie korzystne.
Co nie zmienia faktu, że zarząd jest do wyrzucenia :P