Były napastnik Barcelony Dani Olmo, który w tym tygodniu strzelił gola w swoim debiucie w reprezentacji Hiszpanii, udzielił wywiadów dla Mundo Deportivo i Sportu, gdzie mówił m.in. o możliwym powrocie do zespołu Blaugrany.
To był wymarzony debiut w reprezentacji, prawda?
Tak, jestem bardzo zadowolony. Teraz chcę cieszyć się tą chwilą i dalej pracować. Jestem dumny, że znalazłem się w kadrze. Możliwość gry dla reprezentacji Hiszpanii to coś więcej niż spełnienie marzeń.
Następnym krokiem będzie powrót do ligi hiszpańskiej?
Obym mógł wrócić, ale dopiero co rozpoczęliśmy bardzo piękny sezon, gramy dobrze w Lidze Mistrzów, przed nami jeszcze dwa mecze i zależymy od samych siebie w kwestii awansu do kolejnej fazy. Jest jeszcze wiele pracy.
Robert Moreno powiedział, że Liga Mistrzów była testem piłkarskim.
Prawdopodobnie tak. Liga Mistrzów jest oknem na świat dla każdego młodego zawodnika, a szczególnie kiedy na co dzień występuje się w mniejszej lidze, jak np. liga chorwacka.
Dzięki twojej formie w Lidze Mistrzów ponownie jesteś łączony z Barçą...
Zobaczymy, co się wydarzy.
Zawsze mówiłeś, że nie zamykasz drzwi przed Barçą.
Nie zamykam drzwi przed żadnym klubem, ale jestem piłkarzem Dinama. Zobaczymy, co będzie.
Jakie masz wspomnienia z La Masii?
Wspominam naukę i wartości, które są tam przekazywane. Oczywiście wspominam również styl gry Barçy, grę na jeden kontakt, mobilność. Te elementy oraz to, czego nauczyłem się w Chorwacji, sprawiły, że teraz jestem takim, a nie innym piłkarzem.
Jak wyglądało odejście do Chorwacji w wieku 16 lat?
Na początku wszyscy mówili, że oszaleliśmy, ale Dinamo przedstawiło ofertę, jakiej nie zaproponował nam żaden inny klub. Od drugiego sezonu miałem grać w pierwszej drużynie. Awansowałem tam już po trzech miesiącach i zostałem. Dinamo przedstawiło mi przyszłościowy projekt sportowy i obiecało, że na mnie postawi. I tak było w rzeczywistości.
Ostatnio coraz więcej drzwi otwiera się przed Ansu Fatim...
Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, ale to świetnie. Spotkaliśmy się na ostatnim zgrupowaniu kadry do lat 21. Widziałem, że jest spokojny. Taki właśnie powinien pozostać.
Być może nie odszedłbyś z Barcelony, gdyby ciebie również powołano do pierwszej drużyny w wieku 17 lat.
Nie wiadomo, co by się wydarzyło. Nie da się cofnąć czasu.
Jak w Chorwacji ocenia się sytuację Ivana Rakiticia?
Jest lekka niepewność w związku z tym, co się dzieje. W Chorwacji ludzie uwielbiają piłkę, oglądają LaLigę i dzielą się na zwolenników Barcelony i Realu, Rakiticia i Modricia.
Komentarze (11)
Ciekawy grajek . Co wy na to?